Powtórka z rozrywki – strzelanina z Tymonem dla Sokoła!
Nielicznie zgromadzona dzisiejszego dnia publiczność była świadkiem aż dwunastu goli zdobytych przez oba zespoły. Z końcowego sukcesu cieszyli się gospodarze, który w drugiej połowie nieco odpuścili, jednak szczęśliwie dowieźli do końca korzystny dla siebie wynik i pokonali w dość rzadko spotykanym stosunku Tymona Tymowa 8-4. Sprzymierzeńcem obu zespołów nie było na pewno boisko, bowiem dzisiejsze opady deszczy spowodowały, że gra na nim przypominała bardziej piłkę błotną, a zalegająca miejscami woda sprawiała wiele trudności w płynnej grze.
Sokół Maszkienice – Tymon Tymowa 8-4 (5-1)
bramki: Tomczyk 11,34, Płachno 19, Dzieński 22,26, Curyło 58, Buch 79,82 – Meller 13, 72(k), Pajor 77,90
sędziował: Seweryn Kozub (Brzesko)
mecz bez kartek
widzów: 20
Sokół: Kalemba – Marek Węgrzyn, Kozieł, Bogusz, Tomczyk, Sojka(63 Kubala), Płachno, Szabat(67 Janisz), Buch, Dzieński(63 Mateusz Węgrzyn), Curyło(67 Lech)
Tymon: Grzesicki – Dumana, Olchawa, Surówka, Meller, Motak, Kuraś, Grząbel(65 Pajor), Buchowicz, Pachota, Pachel(75 Mrozowski)
Strzelanie w dzisiejszym spotkaniu rozpoczęli goście, którzy już w 9 min objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej flanki udanie zamknął Meller, który mocnym uderzeniem w długi róg nie dał szans Kalembie. Szybko stracona zmotywowała gospodarzy do aktywniejszego działania, czego efektem było pięć goli w tej części gry. Dwie minuty później już był remis – Tomczyk przemierza wzdłuż całą „16” po czym decyduje się na uderzenie, które odbija się rykoszetem od jednego z graczy Tymona i wpada za kołnierz wysuniętego Grzesickiego. W 19 min Sokół objął prowadzenie – Dzieński wystawił piłkę na 11m do Płachny, a ten mocnym, pewnym uderzeniem obok słupka pokonał bramkarza gości. Chwilę później było już 3-1 – Buch zakręcił obrońcą gości i podał na środek bramki do niekrytego Dzieńskiego, który z zimną krwią ponownie znalazł drogę do bramki Tymona. Cztery minuty później ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców, tym razem wykorzystując dobre podanie Tomczyka. W 34 min aktywny tego dnia Tomczyk po prostopadłym podaniu Kozieła wyszedł sam na sam z Grzesickim i pokonał go uderzeniem w długi róg.
W drugiej połowie aktywniejsi byli goście, jednak z gola jako pierwsi cieszyli się miejscowi. W 58 min w zamieszaniu podbramkowym tak niefortunnie interweniował zawodnik Tymona, że nabił piłką Curyło, a ta wtoczyła się do bramki. Po tej bramce w szeregi gospodarzy wkradło się rozluźnienie czego efektem były dwa z rzędu gole dla Tymona. Najpierw z rzutu karnego Kalembę pokonał Meller, a pięć minut później Pajor zmniejszył ponownie rozmiary porażki do 5-3. Stracone bramki podziałały mobilizująco na gospodarzy, którzy za sprawą Bucha w 79 i 82 min wyszli ponownie wyszli 5-bramkowe prowadzenie. Jeszcze niemal z końcowym gwizdkiem po raz drugi Kalembę tego dnia pokonał Pajor i mecz zakończył się wynikiem 8-4.
Komentarze