Derby Gminy dla Orła.
Zwycięstwem gości z Dębna zakończyło się dzisiejsze spotkanie X kolejki Ligi Okręgowej, w którym Sokół Maszkienice uległ w derbach Gminy Dębno Orłowi 2-3, mimo że gospodarze do 71 min prowadzili 2-0.
Sokół Maszkienice – Orzeł Dębno 2-3 (2-0)
bramki: Tryka 39, Płachno 49 – Hamowski 72, Ogar 80, Knap 90+2(k)
sędziował: Michał Sułek (KS Bochnia)
żółte kartki: Płachno, Kalemba – Greń(dwie), A.Michałek, Kumorek
czerwone kartki: Kalemba 91 min (faul) – Greń 82 min (za dwie żółte)
widzów: 450
SOKÓŁ: Kalemba – Szabat, Zuzia, Zawada, Marek Węgrzyn – Starosta, Kozieł, Płachno, Bogusz – Tomczyk, Tryka(80 Kubala)
ORZEŁ: A.Michałek – Rylewicz, P.Gurgul, Kumorek(76 Knap), K.Urbański(67 Sadłoń), A.Węgrzyn, Klimek(65 Sz.Michałek), Hamowski, F.Gurgul, Ogar, Greń
Piękna słoneczna pogoda przyciągnęła dzisiejszego dnia na stadion w Maszkienicach niespotykaną do tej pory frekwencję na tym obiekcie, a zgromadzeni kibice nie mogli narzekać na brak emocji, bo krótko mówiąc dzisiaj było wszystko.
Mimo wielu dobrych, a nawet bardzo dobrych z obu stron pierwsza bramka padła dopiero w końcówce pierwszej części gry – dośrodkowanie z rzutu wolnego źle wybija ustawiony na 16 m Rylewicz, któremu piłka zeszła ze stopy, a następie poleciała w światło bramki. Zaskoczony takim obrotem sprawy A.Michałek odbija piłkę na bok, a dobrze ustawiony Tryka umieszcza futbolówkę w bramce gości. Dwubramkowe prowadzenie miejscowi uzyskali w 49 min – wówczas Starosta zagrał do Płachny, a ten z prawej strony narożnika „16” zdecydował się na uderzenie, które po koźle przed A.Michałkiem wpadło w dalszy róg bramki Orła. Kontaktowego gola goście zdobyli 72 min, kiedy dogranie grającego trenera Grenia z prawej flanki na gola zamienił Hamowski, który z 5 metra wepchnął piłkę do bramki gospodarzy. Od tego momentu coraz śmielej poczynali sobie goście, którzy chwilę później doprowadzili do wyrównania. W 80 min dośrodkowanie z rzutu wolnego nie zostało przecięte przez nikogo i spadło na głowę zawodnika Orła. Jego uderzenie z okolic 8 m obronił Kalemba, jednak sparowana przez niego piłka trafiła pod nogi Ogara, który nie ma problemów z ulokowaniem futbolówki z najbliższej odległości w bramce Sokoła. Niesieni dopingiem swoich kibiców, przyjezdni ostatni cios zadali w doliczonym czasie gry – wówczas źle tor lotu piłki obliczył Kalemba, któremu piłkę zabrał Ogar. Uciekającego zawodnika w pół złapał i powalił bramkarz Sokoła. Golkiper za to przewinienie otrzymał czerwoną kartkę, a „biało - niebiescy” dostali rzut karny. Do piłki ustawionej na 11 m podszedł Knap i pokonał Tomczyka, który między słupkami zastąpił na ostatnie minuty wspomnianego wcześniej Kalembę. Obie drużyny kończyły spotkanie w „10”, bowiem w 82 min z boiska wyleciał Greń, którzy otrzymał dwie kartki koloru żółtego.
Komentarze