Maszkienice wygrywają pomimo nerwowej końcówki meczu!
W zakończonym nie tak dawno spotkaniu VI kolejki Ligi Okręgowej występujący w roli gospodarza – Sokół Maszkienice pokonał na własnym terenie , po ciężkim boju Sokół Borzęcin 4-3 - mimo, że od 60 min gospodarze wygrywali już 4-1. Dwie stracone w końcowych 20 min bramki wniosły trochę nerwowości w grę „zielono - czarnych” jednak szczęśliwie udało się im dowieźć do końca zwycięstwo w tym meczu. Dzięki temu zwycięstwu Maszkieniczanie najprawdopodobniej utrzymają czwarte miejsce w ligowej tabeli. Bramki w dniu dzisiejszym zdobywali – dla gospodarzy: Paweł Tryka trzy oraz Tomasz Kozieł , a dla gości: Michał Czarny, Marcin Nowiński i Łukasz Wojdak.
Sokół Maszkienice – Sokół Borzęcin 4-3 (3-1)
bramki: Tryka 6,45,60 Kozieł 25 – Czarny 35(k), Nowiński 70, Wojdak 83
sędziował: Sebastian Witek (KS Brzesko)
żółte kartki: Zuzia, Bogusz - M.Obłąk, Czarny, Stolarz, Knap
widzów: 70
SOKÓŁ M: Kalemba – Starosta ,Zuzia, Zawada, Bogusz, Szabat, Kozieł, Płachno, Tomczyk, Tryka(80 Sojka), Buch(70 Janisz)
SOKÓŁ B: B.Obłąk – Mika(73 Ciochoń), M.Obłąk, Stolarz, Pudełko(55 Wojdak), Machalski, Nowiński, Lech(46 N.Kwaśniak), Mularz, Czarny, Knap
Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy już w 6 min objęli prowadzenie – Tomczyk prostopadłym podaniem obsłużył Trykę, który wyszedł sam na sam z B.Obłąkiem i uderzeniem obok bramkarza umieścił piłkę w bramce - dodajmy, że była to pierwsza bramka zdobyta przez Pawła w barwach Sokoła! Kolejną bramkę miejscowi zdobyli w 25 min gry – Kozieł obraca się w „16” z zawodnikiem na plecach, kreując sobie sytuację bramkową, którą wykańcza uderzeniem w długi róg, przy którym bramkarz gości nie ma szans. Kontaktowy gol dla gości to pokłosie faulu Płachny we własnym polu karnym na Mularzu. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Czarny i uderzeniem w środek bramki pokonał Kalembę. Tuż przed samą przerwą „zielono - czarni” wyprowadzili jeszcze jeden cios. Tomczyk podał w pole karne do Tryki, ten przerzucił sobie piłkę nad obrońcą Borzęcina i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza przyjezdnych. Na początku drugiej połowy aktywniejsi byli goście, jednak to miejscowi zdobyli kolejną bramkę – ładne dośrodkowanie w prawej strony boiska Starosty na gola, uderzeniem głową zamienił Tryka, czym skompletował hat-trick w dzisiejszym meczu. Od tego gola do słowa coraz częściej zaczęli dochodzić goście, którzy co chwilę przebywali na połowie Maszkienic. Bramkę na 4-2 zdobyli w 70 min, gdy piłkę na 30 metrze przejął Mularz i podał prostopadle do Nowińskiego, który w sytuacji sam na sam pokonał Kalembę. Chwilę później w 79min goście ponownie cieszyli się z gola, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Czarnego futbolówka trafiła na głowę Wojdaka, a ten pewnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Kalembę i zmniejszył rozmiary porażki.
Komentarze