Wrócili z dalekiej podróży – remis jak zwycięstwo Sokoła!

Wrócili z dalekiej podróży – remis jak zwycięstwo Sokoła!

Hit na remis – spotkanie na szczycie brzeskiej A-klasy zakończyło się podziałem punktów. Z remisu zadowoleni w szczególności powinni być goście, którzy do 60 min przegrywali już 3-0, jednak zdołali odwrócić losy spotkania i rzutem na taśmę w 92 min doprowadzili do stanu 3-3.

Poręba Spytkowska – Sokół Maszkienice 3-3 (1-0)
bramki: M.Zych 24, 50 (k), Bieniek 53 – Kozieł 60, 92 (k), Baran 73
sędziował: Karol Bil (KS Żabno)
żółte kartki: Bieniek, Borowiec, Ł.Zych, Serafin – Kozieł, Tomczyk, Curyło
widzów: 150

PORĘBA: Serafin – Bieniek, Guzik, Strugała(80 Rzenno), M.Zych, Ł.Zych, M.Borowiec, K.Borowiec, Sowa, Konrad Legutko(68 K.Klecki), Gołąb

SOKÓŁ: Kalemba – Bogusz, Curyło, Lech(55 Urbański), Zawada, Baran, Płachno, Kozieł, Tomczyk, Buch(75 Mateusz Węgrzyn), Dzieński

Pierwszą bramkę i zarazem jedyną w I połowie meczu, licznie zgromadzona dzisiejszego dnia publiczność na obiekcie w Porębie Spytkowskiej obejrzała w 24 min. Wówczas dogranie z prawej strony boiska na gola uderzeniem w długi róg, z okolic 11 metra zamienił M.Zych. Pewni swego gospodarze udanie weszli także na drugą część spotkania i w zaledwie trzy minuty, dwukrotnie powiększyli prowadzenie swojej drużyny. Najpierw w 50 min w polu karnym faulował Kalemba, a jedenastkę na bramkę zamienił ponownie M.Zych. Chwilę później Bieniek uderzeniem z 25 m ponownie pokonał bramkarza Sokoła, któremu w tej sytuacji piłka prześlizgnęła się pod palcami i wpadła do bramki. Pościg Sokoła rozpoczął w 60 min Kozieł, który w rzutu wolnego umieścił piłkę w bramce. W 61 min Poręba zdobyła gola, jednak wykańczający akcję Ł.Zych znajdował się na pozycji spalonej i sędzia nie uznał zdobytej przez niego bramki.Kontaktowego gola „zielono – czarni” zdobyli w 73 min, gdy wrzutkę Curyła, uderzeniem z woleja wykończył Baran. Piłka po jego uderzeniu wpadła pod poprzeczkę bramki Serafina. Gdy wydawało się, ze gościom braknie już czasu na wyrównanie, przyszła 92 min spotkania. Curyło mija obrońcę Poręby i wychodzi sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Ten powala go w „16”, a sędzia dyktuje rzut karny. Jedenastkę pewnie egzekwuje Kozieł i tym samym zapewnia naszej drużynie tylko jeden ale za to bardzo cenny punkt.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości