Dzisiejszy, historyczny, bo pierwszy oficjalny mecz "Nieszkowianki" na długo pozostanie w pamięci obecnych na nim kibiców. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:5 (3:3), i dopiero konkurs rzutów karnych pozwolił wyłonić zwycięzcę.
Słowa uznania należą się sędziom i zawodnikom obu drużyn, gdyż pierwsza połowa toczyła się w strugach ulewnego deszczu - jednak nikt nie narzekał, a kibice oglądali ciekawe zawody.
Pierwszą bramkę zdobyli zawodnicy z Rzezawy już w 5 minucie, jednak już dwie minuty później do remisu doprowadził Damian Kostuch, strzelając po podaniu Pawła Lecha z linii 18 metrów nie do obrony. Kolejna bramka była dziełem Pawła Lecha, który wykorzystał sytuację sam na sam( podawał Damian Kostuch ). Goście szybko wyrównali a następnie wyszli na prowadzenie, na szczęście w zamieszaniu pod ich bramką kilka minut przed końcem pierwszej odsłony - najwięcej sprytu wykazał Paweł Lech i z bliska doprowadził do remisu.
Druga połowa toczyła się przy przewadze bardziej doświadczonych gości, i z kilku dobrych sytuacji wykorzystali oni dwie, nasza ekipa mimo że nie można odmówić jej walki nie mogła poważniej zagrozić bramce przyjezdnych. Sygnał do ataku dał 10 minut przed końcem Sławek Nowak przeprowadzając szybką akcję prawym skrzydłem, dośrodkowanie przedłużył Artek Seweryn, a piłkę w siatce umieścił niezawodny dziś Paweł Lech. Wyrównanie stanu meczu nastąpiło w doliczonym czasie gry. W zamieszaniu powstałym w polu karnym gości po rzucie rożnym, ręką zagrał obrońca z Rzezawy, a z "karnego" do siatki trafił Sławek Nowak.
Rzuty karne jak wiadomo to loteria, a nam szczęście dziś niestety nie dopisało. Jedenastki wykorzystali Paweł Lech, Krystian Krzyk, Damian Kostuch, jednak Tomek Samek i Sławek Nowak w swoich próbach nie trafili w bramkę. Goście strzelali bezbłędnie i to oni awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski.