Relacja z meczu z Husaria Łapczyca.
Mecz rozpoczął się z niewielkim poślizgiem (ok. 8 minut) spowodowanym skrupulatną kontrolą stanu boiska po ubiegłotygodniowych opadach. Na szczęście, ku zdziwieniu pamiętających nasz ostatni mecz na tym obiekcie, murawa była w świetnym stanie, jak na warunki pogodowe.
Do meczu przystępujemy w gołą jedenastką, niby z trzema zawodnikami na ławce, ale żaden z nich nie nadaje się do gry ze względu na kontuzje. Skład też nieco eksperymentalny z powodu rozlicznych wesel nękających nasza okolicę;)W drużynie Husarii jest niewiele lepiej i 11 zawodnik rzutem na taśmę zdąża na mecz, później dołącza jeszcze jeden rezerwowy.
Już w 4 minucie przed świetną okazją do strzelenia bramki i wyjścia na prowadzenie w meczu staje Husaria. Po podaniu z głębi pola, zawodnik gospodarzy staje sam na sam z Krzyśkiem Dziurdzią, którego niby mija, ale tak niefortunnie, że musi gonić piłkę niemal do linii końcowej, co daje czas na powrót naszego bramkarza na linię i obronę strzału z ostrego kąta.
W 11 minucie przed szansą staje Jacek Łach który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafia w poprzeczkę, a później w zamieszaniu w polu karnym sędzia dopatruje się faulu Maćka Broszkiewicza.
W 17 minucie nasi przeciwnicy oddają groźny strzał zza pola karnego, ale pewną interwencją popisuje się nasz bramkarz.
W 37 minucie zawodnicy Husarii mieli rzut wolny na ok. 20 metrze, ale po długich naradach i technicznym strzale piłka wędruje w pobliskie zabudowania.
41 minuta i znów po błędzie naszej linii defensywnej Husaria ma sytuację sam na sam, z której na szczęście znów obronną ręką wychodzi Krzysiek Dziurdzia, parując mocny strzał na rzut rożny.
W 44 minucie piłkę w głębi pola przejmuje Patryk Szewczyk i pięknym strzałem z ok. 40 metrów lobuje wysuniętego bramkarza Husarii wyprowadzając naszą drużynę na prowadzenie.
Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem i świadomością, że lekko nie będzie w drugiej połowie, bo mecz z minuty na minutę stawał się coraz bardziej zacięty, nikt nogi nie odstawiał, a na tu zmiany liczyć nie można.
W 49 minucie obrońca Husarii był blisko pokonania swojego bramkarza próbując wybijać piłkę po rzucie wolnym.
51 minuta to strzał Kamila Kostucha z 16 metra, niestety zbyt słaby by mógł zaskoczyć bramkarza Husarii.
W 56 po ładnej akcji zawodnik Husarii oddał piękny strzał pod poprzeczkę z 16 metra, ale będący w świetnej dyspozycji Krzysiek Dziurdzia po raz kolejny ratuje naszą drużynę.
W 59 minucie strzał Mateusza Lecha broni bramkarz Husarii
63 minuta po faulu na Mateuszu Lechu z ok. 21 metra uderza Maciej Broszkiewicz, jego strzał z trudem broni bramkarz, do piłki na ok. 5 metrze dopada Jacek Łach i strzela tuż obok słupka, niestety nie z tej strony słupka.
W 81 minucie po zagraniu ręka w polu karnym, sędzia dyktuje rzut karny, który pewnym strzałem po ziemi wykorzystuje Arkadiusz Borycz.
W 86 minucie drugą żółtą kartkę otrzymuje zawodnik Husarii.
W 87 minucie w sytuacji sam na sam staje Kamil Kostuch, pięknie lobuje bramkarza, niestety strzał jest zbyt słaby i wracający obrońcy zdążają wybić piłkę.
W doliczonym czasie gry, Arkadiusz Borycz dostaje napomniany druga żółta kartką a minutę później sędzia kończy zawody.
Po ciekawym, twardym, pełnym walki meczu przywozimy 3 punkty do Nieszkowic.
Dziękujemy kibicom za obecność i wsparcie.